niedziela, 18 września 2011

Wszystko jest w Twoich rękach


Dawno, dawno temu, w pewnym mieście, żył sobie wielki mędrzec. Sława o jego mądrości rozniosła się daleko po całym świecie i wkrótce zewsząd zaczęto przychodzić do niego po rady.
 
W tym samym mieście żył również człowiek, który bardzo zazdrościł mędrcowi sławy i wiele czasu strawił na to, by wymyślić pytanie, na które mędrzec nie mógłby dać odpowiedzi.
 
Pewnego razu poszedł on na łąkę, złapał motyla i gdy włożył go między dłonie, nagle olśniła go myśl:
„Pójdę do mędrca i powiem mu: powiedz o najmędrszy z najmądrzejszych,  jakiego motyla trzymam w rękach –  żywego czy martwego?”
Jeżeli powie, że martwego, rozchylę dłonie i motyl odfrunie, a jeśli powie, że żywego, to mocno ścisnę dłonie i motyl umrze. Wtedy wszyscy zrozumieją, kto z nas jest mądrzejszy.
 
Jak zawistnik wymyślił, tak też zrobił. Poszedł do miasta i powiedział mędrcowi:
„Powiedz o najmądrzejszy z najmądrzejszych, jakiego motyla trzymam w rękach - żywego czy martwego?”
 

Wtedy mędrzec, który był naprawdę najmądrzejszy z najmędrszych, uważnie popatrzył na stojącego przed nim człowieka i powiedział: „Wszystko jest w twoich rękach… ”

 

sobota, 17 września 2011











Współczucie – dosłownie: „wspólne odczuwanie” – rodzi się ze zranień własnego serca, które czynią nas wrażliwszymi na innych zranionych.


- John Welwood -






poniedziałek, 12 września 2011

Progresywność podatkowa a osobiste szczęście

Progresywna skala podatkowa czyni obywateli szczęśliwszymi, uważa psycholog Shigahiro Oishi z University of Virginia. Wyniki jego badań ukażą się w najnowszym wydaniu Psychological Science. Oishi we współpracy z Instytutem Gallupa, Ulrichem Schmimmackiem z University of Toronto oraz Edem Dienerem z University of Illinois przeprowadzili badania na temat progresywności podatków a osobistego szczęścia. Zbadano 59 634 osoby z 54 krajów. Respondenci mieli ocenić swoje zadowolenie z życia w skali od 1 do 10. Ich zadaniem było też opowiedzenie o pozytywnych codziennych doświadczeniach, takich jak uśmiech, spotkanie się z należytym traktowaniem czy zjedzenie dobrego posiłku oraz o doświadczeniach negatywnych. Poproszono ich również o ocenę usług oferowanych przez państwo, jak szkoły publiczne czy dbałość o czystość powietrza.

Badano też progresję podatkową w poszczególnych krajach, a uzyskane wyniki skorygowano o takie czynniki jak wielkość rodziny, ulgi podatkowe, dopłaty itp.

Okazało się, że mieszkańcy krajów, w których istnieje większa progresja podatkowa lepiej oceniali swoje życie w porównaniu z krajami, gdzie progresja jest mniejsza. Jak wyjaśnia Oishi, na większe poczucie szczęścia wpływ miały m.in. większy poziom satysfakcji z dóbr publicznych, jak edukacja czy transport.

Jednocześnie jednak zauważono, że zwiększone wydatki rządowe, mimo iż to właśnie dzięki nim osiągano lepszą jakość np. transportu publicznego, nie wpływały na poczucie szczęścia. Co więcej, zanotowano negatywną korelację pomiędzy szczęściem a rosnącymi wydatkami rządowymi.

Naukowcy nie wiedzą, z czego wynikają takie sprzeczne ze sobą dane. Oishi spekuluje, że mogą na to mieć wpływ w postrzeganiu efektywności wydatków. Przywołuje tu przykład Stanów Zjednoczonych, które na edukację i ochronę zdrowia wydają więcej, niż jakikolwiek inny kraj na świecie, jednak obywatele uważają, że jakość oferowanych usług nie usprawiedliwia aż takich wydatków.

Autor: Mariusz Błoński

Źródło: http://kopalniawiedzy.pl/ za Psychological Science

piątek, 2 września 2011

Stres - nowy współpracownik

Polscy pracownicy są jednymi z najbardziej zestresowanych na świecie - wynika z badań Extended DISC. Wskaźnik napięcia wśród Polaków jest zdecydowanie wyższy niż u pracowników z innych krajów świata - Wielkiej Brytanii, USA czy Brazylii. W 2008 roku pod względem poziomu stresu w pracy wyprzedziliśmy nawet słynących z etosu pracy Koreańczyków. 

 

Nie bez przyczyny umiejętność radzenia sobie z napięciem staje się kolejnym wymogiem polskich pracodawców. - Firmy coraz częściej oczekują wysokiej odporności na stres. W stosunku do ubiegłego roku odnotowaliśmy wzrost tego typu ofert o blisko 5,5%. Z początkiem lutego 2011 roku stanowiły one ponad 8% spośród wszystkich 25 tys. propozycji opublikowanych w naszej giełdzie - mówi Beata Szilf-Nitka, dyrektor generalny internetowej giełdy pracy infoPraca.pl.

Trzymanie nerwów na wodzy jest szczególnie cenione na stanowiskach menedżerskich i typowo biurowych. Ponad 55% ofert jest skierowanych do kadry zarządzającej lub też pochodzi z następujących branż: obsługa klienta, sprzedaż, bankowość, finanse, konsulting. - Można powiedzieć, że wśród osób zajmujących się obsługą klienta czy sprzedażą stres jest na porządku dziennym. Długie negocjacje z kontrahentami czy rozmowy z poirytowanymi klientami to główne źródło napięcia. W przypadku kierowników za stres winić należy przede wszystkim dużą dawkę odpowiedzialności oraz obowiązek zarządzania i oceny pracy innych - tłumaczy Anna Cuprian, psycholog, specjalista ds. rekrutacji w firmie Sedlak & Sedlak.



Wpływ na poziom zawodowego stresu ma także miejsce zamieszkania. Z różnorodnych badań wynika, że bardziej podatni na stres są mieszkańcy dużych aglomeracji miejskich. Napięcie związane z wykonywanymi obowiązkami czy relacją z przełożonym pogłębia irytacja wynikająca z długiego czasu dojazdu do pracy, korków itp. Podobna sytuacja ma miejsce w Polsce - mieszkańcy mniej zindustrializowanych obszarów kraju są bardziej spokojni. Najmniej zestresowanych Polaków mieszka na południu i wschodzie kraju (odpowiednio 81% i 82%). Wyraźnie wyższy odsetek dotyczy mieszkańców regionu centralnego (88%), zwłaszcza warszawiaków (aż 94%).



Źródła i skutki

W procesie powstawania stresu zawodowego duże znaczenie mają następujące czynniki: poziom wymagań, zdolność do ich realizacji oraz otrzymywane przy tym wsparcie społeczne. Podstawowe kombinacje tych faktorów i ich wpływ na pracownika zostały zaprezentowane na poniższym schemacie.



Jak wynika z modelu, największe obciążenie stresem zawodowym występuje wówczas, gdy pracownik w warunkach niskiej kontroli nad wykonywanymi obowiązkami musi sprostać dużym oczekiwaniom i nie ma przy tym zapewnionej odpowiedniej pomocy ze strony organizacji. Zdaniem specjalistów z Państwowej Inspekcji Pracy częstą przyczyną stresu są również: nadmierne zaangażowanie w sprawy zawodowe, rywalizacja oraz dążenie do osiągnięć i pośpiech. We znaki daje się szczególnie ostatni z czynników. Z danych Eurofoundu wynika, że niemal 40% zatrudnionych Polaków musi pracować w bardzo szybkim tempie przez co najmniej jedną czwartą "dniówki". Choć początkowo sytuacja ta może mieć działanie mobilizujące, przy długotrwałej presji staje się niebezpieczna dla zdrowia. - Najpierw pojawiają się objawy wyczerpania, zmęczenia i częste bóle głowy, a sen nie daje odpoczynku. Narażenie na długotrwały stres objawia się najczęściej w postaci wrażliwości na bodźce, nierównomiernej pracy serca, bólów w klatce piersiowej, trudności w oddychaniu i podwyższonego ciśnienia krwi. Niebezpiecznym następstwem bywa także zwiększone ryzyko powikłań sercowo-naczyniowych - wyjaśnia lek. med. Katarzyna Bukol-Krawczyk, internista w Centrum Medycznym ENEL-MED.

Ostrzeżenia lekarzy przed stresem wydają się tym bardziej niepokojące, że Polacy niekorzystnie oceniają wpływ pracy na swój stan zdrowia. Według danych Eurofoundu w 2010 roku aż 36,4% z nas deklarowało, że praca zawodowa odbija się negatywnie na naszej kondycji - był to jeden z najgorszych wyników w Europie. Wśród najczęstszych dolegliwości związanych z wykonywaną pracą znalazły się: zmęczenie (69%), bóle pleców (42%) oraz bóle głowy (40%).



Rozpoznać stresory

To, w jaki sposób odczuwamy natężenie stresu, zależy od naszej osobowości, cech charakteru i doświadczenia życiowego. Sytuacja, która dla niektórych może być stresem nie do wytrzymania, dla innych może być trudna, ale możliwa do "przejścia". Panuje przekonanie, że ze stresem gorzej radzą sobie pesymiści i osoby zamknięte w sobie. Z obserwacji Państwowej Inspekcji Pracy (PIP) wynika natomiast, że na stres w miejscu pracy szczególnie narażeni są pracownicy w młodym i dojrzałym wieku oraz posiadający krótki staż zawodowy.

Co zrobić, aby nerwy nie "zżerały" naszej energii do pracy i naszego zdrowia? Punktem wyjścia powinno być rozpoznanie tzw. stresorów, czyli sytuacji wywołujących napięcie. Czynnikami obciążającymi mogą być m.in.:

- przeciążenie ilościowe pracą - kiedy w krótkim czasie musimy wykonać dużą liczbę obowiązków, a warunki pracy uniemożliwiają pełną koncentrację;

- przeciążenie jakościowe pracą - wywoływane m.in. przez zadania trudne lub skomplikowane, wymagające ciągłego dokształcania się;

- niedociążenie jakościowe, którego przyczyną jest monotonia pracy lub praca poniżej kwalifikacji;

- konfliktowość roli - kiedy jesteśmy zmuszeni godzić sprzeczne interesy lub wykonywać sprzeczne polecenia;

- brak jasności co do zakresu zadań i odpowiedzialności;

- nieklarowne kryteria oceny pracy i brak informacji zwrotnej na temat jej efektów;

- niezrozumienie celów pracy i stawianych wymagań;

- niskie poczucie bezpieczeństwa i stabilności pracy;

- utrudniony kontakt z przełożonym;

- praca w izolacji;

- brak systemu motywacyjnego;

- motywacja oparta o rywalizację między pracownikami.

Jeśli któryś z tych czynników wywołuje incydentalny dyskomfort psychiczny, może w przyszłości przekształcić się w źródło permanentnego stresu. Psychologowie pracy uważają, że każdy stresor należy zgłosić i "przedyskutować" z przełożonym - w interesie firmy jest bowiem, aby pracownik wykonywał swe obowiązki bez napięcia. Jeśli źródłem nieprzyjemności jest podłoże personalne (przykładowo trudna relacja z przełożonym lub jednym ze współpracowników), pracodawca może zaoferować przeniesienie do innego zespołu lub działu/oddziału firmy. W sytuacji przeciążenia pracą lekarstwem może okazać się pomoc w postaci asystenta lub praktykanta czy oddanie części zadań w ręce innej osoby. Bez względu na przyczynę stresu warto pamiętać, że jeśli przedsiębiorstwu rzeczywiście zależy na dalszej współpracy, przedstawi propozycję, która rozwiąże lub zredukuje problem napięcia.

Istotna jest także indywidualna postawa wobec stresu. Z badań Pentor Research International wynika, że Polacy nie są wobec niego bezradni. Odprężenia szukamy w różny sposób - co piąty z nas udaje się na spacery na świeżym powietrzu, 23% sięga po papierosa, a 17% ankietowanych rozładowuje stres poprzez odwrócenie uwagę od sytuacji, która go wywołała i zajęcie się czymś innym.

Warto podkreślić, że w ostatnich latach duże znaczenie dla psychicznej higieny pracy ma tzw. work-life balance, równowaga między życiem prywatnym i zawodowym. Hasło to zyskało popularność zwłaszcza wśród dużych, międzynarodowych korporacji, które w połowie lat 90. XX wieku promowały pełne zaangażowanie w życie firmy i zachęcały do pracowniczej rywalizacji. Aktualnie obejmują one personel specjalnymi terapiami relaksującymi, treningami antystresowymi czy fundują zajęcia z jogi, znanej z właściwości uspokajających. Skąd zmiana? Firmy zrozumiały, że pracownik produktywny to pracownik zrelaksowany i wypoczęty.

Źródło: rynekpracy.pl